Dzisiaj chciałbym opisać piękną i stosunkowo pospolitą roślinę leśną, jaką jest Kokoryczka wonna (Polygonatum odoratum). Jest to wiosenna roślina występująca w całym kraju na średnio żyznych siedliskach (lasy liściaste, mieszane i zarośla). Należy do rodziny liliowatych (Liliaceae).
Jest to bylina o pełzającym kłączu. Długość 30 do 100 cm. Często łukowato przechylona. Łodyga kanciasta (cecha odróżniająca od podobnego gatunku kokoryczki wielokwiatowej, u której łodyga jest obła). Liście liczne skrętoległe, jajowatoeliptyczne, siedzące. Kwiaty rurkowate, wonne, zwykle pojedynczo rzadziej po 2-3.
Kokoryczka wonna czasami nazywana jest też kokoryczką lekarską. Wykorzystywane jest ziele i kłącze. Zawiera alkaloidy, saponiny, flawonoidy, glikozydy i in.
Kwitnie w maju i czerwcu.
Jest to piękna roślina, którą często możemy spotkać na swojej drodze podczas spacerów w lesie.
Dziś chciałbym opisać kolejny gatunek pospolitego w naszym kraju drzewa (lub krzewu). Mam na myśli czeremchę amerykańską (Prunus serotina) zwaną też czeremchą późną (kwitnie po rodzimej). Czeremcha należy do rodziny różowatych (Rosaceae). Jest gatunkiem obcym pochodzącym z Ameryki Północnej. Do Europy została sprowadzona już w XVII w. W XIX i XX wieku została wprowadzona do lasów jako gatunek biocenotyczny (poprawiający właściwości biocenozy). Niestety właściwości te okazały się niewielkie, natomiast siła ekspansji bardzo duża. Obecnie jest uważana za „leśny chwast” i zwalczana. W Polsce występuje zazwyczaj jako krzew lub małe drzewo (dorasta do ok. 20 m wysokości w ojczyźnie do ok. 30 m najwyższa 39 m). Im żyźniejsze siedlisko tym większe osiąga rozmiary. W Ameryce jest bardzo ceniona ze względu na piękne drewno. U nas wykorzystywana prawie wyłącznie na opał.
Liście czeremchy są skrętoległe, owalne zaostrzone na końcu. Spód liścia jest jaśniejszy. Od góry liść błyszczący skórzasty, brzeg karbowano-piłkowany.
Czeremcha kwitnie w maju. Często bardzo obficie. Jest gatunkiem nektarodajnym. Kwiaty opadają bardzo szybko. Po zapyleniu zawiązują się owoce. Owoce są częściowo przenoszone przez zwierzęta (głównie ptaki) tzw. zoochoria.
Owoce czeremchy są jadalne, ale liście, kora i pędy są trujące. Więdnące liście, ze względu na ilość glikozydów cyjanogennych (podczas trawienia rozkładają się na kwas cyjanowodorowy) mogą powodować śmiertelne zatrucia nawet zwierząt.
Jest wykorzystywana jako roślina lecznicza (leczenie przeziębień, kaszlu, zapalenia oskrzeli i astmy) i ozdobna. Ze względu na obfite kwitnienie bardziej ceniona jest przez pszczelarzy niż czeremcha rodzima.
Z ciekawostek można dodać, że czeremcha jest u nas rośliną żywicielską Pazia żeglarza (Iphiclides podalirius) prawnie chronionego i rzadkiego motyla, który dzięki jej pospolitemu występowaniu rozszerzył swój areał bytowania.
W Polsce czeremcha występuje pospolicie. Na słabszych piaszczystych glebach wyrasta zazwyczaj do formy krzewu na żyźniejszych małego drzewa. W leśnictwie jest uważana za „chwast”. Ze względu na jej masowe występowanie i dużą ekspansywność powoduje duże trudności z odnowieniem lasu na powierzchniach zrębowych. Odnowienie naturalne jest praktycznie niemożliwe (silnie zacienia inne rośliny). Występując w podszycie pod drzewostanem potrafi rosnąć w zagęszczeniu utrudniającym nawet chodzenie.
Dzisiaj chciałbym opisać pewną bardzo pospolitą roślinę, którą pewnie wielu z Was często spotyka. Jest to glistnik jaskółcze ziele (Helidonium majus). Glistnik należy do rodziny makowatych (Papaveraceae). Jest to silnie owłosiona bylina dorastająca do 100 cm wysokości. Liście pierzastosieczne, sinozielone.
Kwitnie od kwietnia do września. Kwiaty żółte tworzące luźne kwiatostany. Owocem torebka do 5 cm długości. Pęd po przełamaniu daje intensywnie pomarańczowy sok.
Glistnik rośnie w olszynach, lasach liściastych, ale też miejscach ruderalnych i w miastach.
Glistnik podobnie jak wcześniej opisana czeremcha jest rośliną leczniczą ze względu na dużą zawartość alkaloidów działa na mięśnie gładkie (rokurczowo). Ma też działanie przeciwwirusowe bakterio, grzybo i pierwotniakobójcze. Jest również rośliną trującą. Badane są jego właściwości przeciwnowotworowe. Znane jest jego działanie (sok z pędów) powodujące usuwanie brodawek.
Na koniec chciałbym nawiązać do nazwy rośliny. Polska nazwa glistnik jaskółcze ziele wskazuje na fakt wykorzystywania go w dawnych czasach do zwalczania robaków w przewodzie pokarmowym (glist). Druga część nazwy wiąże się z faktem, że glistnik zakwita wraz z przylotem jaskółek i kończy kwitnąć w okresie ich odlotów. Chelidonium nawiązuje do greckiej nazwy chelidon czyli jaskółka.
Dzisiaj chciałbym opisać czeremchę zwyczajną (Prunus padus lub Padus avium) zwaną też czeremchą pospolitą lub smrodynią (korowina po roztarciu niezbyt przyjemnie pachnie). Jest to krzew lub niewielkie drzewo (do 15 m) rosnące pospolicie w naszych lasach. Należy do rodziny różowatych (Rosaceae) podobnie jak wcześniej opisane parzydło. Kwitnie bardzo intensywnie w kwietniu i maju. Kwiaty silnie pachną. Gdy rośnie na otwartej przestrzeni cały krzew jest obsypany kwiatami. Liście eliptyczne jasnozielone, brzegi piłkowane.
Kwiatostany w postaci gron ok. 15 cm długości. Owocami są czarne kulki wielkości grochu. Owoce są jadalne, ale gorzkawe. Jest natomiast rośliną zjadaną chętnie przez wiele gatunków ptaków i ssaków.
Korowina ciemnobrązowa do czarnej lekko spękana. Czeremcha rośnie na glebach żyznych i średniożyznych raczej uwilgotnionych. Niekiedy ze względu na kwitnienie jest wykorzystywana jako roślina ozdobna.
Czeremcha jest rośliną leczniczą. Kwiaty wydzielają lotne fitoncydy, które są silnie bakteriobójcze. Kora z młodych pędów wraz z pączkami używana była jako środek moczopędny i przeciwreumatyczny.
Wiosna w pełni, kwitnie obecnie większość roślin wiosennych. Dziś chciałbym przedstawić kolejną taką roślinę, którą często można spotkać podczas spacerów nie tylko w lesie, ale nawet w parku. Jest to bardzo pospolity ziarnopłon wiosenny (Ficaria verna) zwany też jaskrem wiosennym lub kiedyś pszonką. Ziarnopłon podobnie jak opisane wcześniej zawilce i knieć błotna należy do rodziny jaskrowatych (Ranunculaceae).
Ziarnopłon to bylina dorastająca do 20 cm. Łodyga z wyrastającymi korzeniami w węzłach, ulistniona skrętolegle. Liście jajowatosercowate, karbowane, błyszczące. W kątach liści często występują białe bulwki. Kwiaty żółte połyskujące, niekiedy z białymi przebarwieniami. Kwitnie od marca do kwietnia. Na odpowiednich siedliskach występuje często łanowo. Lubi gleby wilgotne i żyzne. Rośnie w lasach olszowych i innych liściastych. W Polsce pospolita w całym kraju.
Ciekawe jest to, że roślina jest trująca w czasie kwitnienia, ale przed liście są jadalne (kiedyś była ważnym źródłem witaminy C na przednówku). Obecnie bywa wykorzystywana jako roślina ozdobna.
Jakiś czas temu nosiłem się z zamiarem opisania popularnego przebiśniega (Śnieżyczka przebiśnieg). Jednak z braku czasu nie udało mi się zrobić dobrych zdjęć, a przebiśniegi już przekwitły. W związku z tym przeszukałem swoje „archiwum” i znalazłem stare zdjęcia innej wcześnie kwitnącej i dużo rzadszej rośliny. W dzisiejszym wpisie postanowiłem przybliżyć pewną piękną roślinę – Śnieżycę wiosenną (Leucoium vernum). Śnieżyca należy do rodziny amarylkowatych (Amarylidaceae) podobnie jak wcześniej wspomniany Śnieżyczka przebiśnieg
Jest to mała roślina cebulkowa dorastająca do 30 cm. Liście odziomkowe równowąskie 2, niekiedy 3 do 4. Kwiat jeden szczytowy, zwisający. Okwiat biały z żółtą plamką o działkach równej długości (w przeciwieństwie do Śnieżyczki przebiśniega, który ma okwiat o działkach różnej długości i zielone plamki). Po zapyleniu (przez owady) zawiązuje się owoc w postaci kulistej torebki. Rozmnaża się zarówno z nasion jak i wegetatywnie (z cebulek).
Śnieżyca kwitnie w marcu i kwietniu. Występuje w średnio żyznych i mocno wilgotnych terenach. Jest rośliną chronioną. W polsce występuje na południu kraju w Sudetach, Bieszczadach i na Podkarpaciu oraz wyspowo w Wielkopolsce. Łacińska nazwa Leucoium wywodzi się z Greki i oznacza białego fiołka.
Widok wnętrza kwiatu, widoczne sześć pręcików wokół słupka, Sudety, fot. autor.
Jest to roślina lekko trująca. Może wywoływać wymioty i biegunkę. Ze względu na piękno i wczesne kwitnienie chętnie wykorzystywana w ogrodnictwie jako roślina ozdobna.
Dziś chciałbym nawiązać do mojego ostatniego wpisu dotyczącego zrzutów. Ze względu na to, że temat jest bardzo rozległy podzieliłem go na dwie części.
Ostatnio pisałem trochę o zmianach we wzroście poroża (na przykładzie jelenia), które zachodzą w ciągu jego życia. W tym wpisie opiszę krótko budowę poroża jelenia (budowa jest różna u różnych jeleniowatych). Nie będę się zagłębiał w budowę wewnętrzną. Na początku muszę zastrzec, że budowa poroża opisana przeze mnie to tylko ogólny schemat. U jeleni bardzo często występują różne anomalie i jest to zupełnie normalne.
Wyrostki (odnogi) na porożu jelenia (tyce) mają swoje specjalne nazwy. U samego dołu występuje odnoga oczna (oczniak), wyżej nadoczna (nadoczniak) – tej często nie ma, zazwyczaj jest ona krótsza niż odnogi znajdujące się wyżej i niżej. Powyżej znajduje się opierak (zwany też odnogą środkową), jeszcze wyżej zależnie od budowy mamy pojedynczy grot, widlicę (gdy jest rozdwojona) lub koronę (odnogi korony) gdy mamy minimum trzy odnogi (często o wiele więcej). Niekiedy pomiędzy opierakiem i koroną występuje rozdwojona odnoga w kształcie litery Y zwana odnogą wilczą (często u byków w Karpatach). Jeśli odnogi korony łączą się bardzo szerokimi i płaskimi zrostami to mówimy o tzw. staśmieniach.
Na fotografii przedstwiającej porównanie wielkości zrzutów tylko środkowy ma odnogę nadoczną. Pierwszy od prawej ma u góry widlicę, drugi i trzeci mają korony (składającą się z trzech i czterech odnóg). U największego w koronie występują słabe staśmienia.
U nasady poroża występuje (od drugiego poroża) pierścień wyrostków zwany różą.
Biała część od spodu tyki (ta która styka się z kością, póki jest na głowie jelenia) zwana jest pieczęcią.
Niekiedy zdarza się, że pieczęć jest zakrwawiona (prawdopodobnie, gdy zrzucenie następuje trochę wcześniej, w okresie gdy powstaje już linia demarkacyjna oddzielająca tykę od kości, czyli możdżeni, ale byk np. o coś uderzy).
Małe drobne wyrostki znajdujące się na porożu są nazywane perłami. Uważa się, że im gęstsze uperlenie tym ładniejsze poroże. Szczególnie gęsto bywa uperlone poroże (parostki) sarny.
Jeśli chodzi o to, która tyka jest prawa, a która lewa to opisujemy strony z perspektywy jelenia, a nie patrzącego na niego człowieka.
Na koniec chciałbym jescze wspomnieć, że poroże to nie rogi (choć tak najczęściej bywa nazywane). Rogi mają zwierzęta pustorogie (np. żubr, bizon, krowa, bawół, owca, muflon, kozica górska czy koza). Rogiem jest tylko ta osłonka na kości u pustorogich (zbudowana z keratyny). To z rogów pili trunki np. wikingowie (rogi są w środku puste). Rogi rosną całe życie i nie są zrzucane. Natomiast jeleniowate noszą poroże (zbudowane ze skostniałej tkanki łącznej), które zazwyczaj jest raz do roku zrzucane, po czym w jego miejsce wyrasta nowe.
Mam nadzieję, że trochę udało mi się przybliżyć temat poroża jelenia. 🙂
Jakiś czas temu natkąłem się w lesie na pewien ślad obecności jelenia i postanowiłem napisać na ten temat kilka słów. Zdarza się, że w lesie znajduję różne pozostałości po jeleniowatych. Mam tutaj na myśli tzw. zrzuty. Są to pojedyncze tyki (część prawa lub lewa poroża) najczęściej jeleni, ale też danieli, saren i łosi. Wszystkie nasze krajowe jeleniowate zrzucają w pewnych okresach poroże, po czym następuje wzrost nowego. Stare natomiast jest często znajdowane przez osoby przypadkowe (jak ja w czasie pracy) lub wyspecjalizowanych poszukiwaczy. Jelenie zrzucają swoje poroże od końca stycznia (najstarsze osobniki) do nawet kwietnia – maja (młode). Takie poroże leży w lesie lub na polu pojedynczo, czasami po dwie sztuki (para). Poszukiwanie poroży, choć powoduje spory niepokój w ostojach zwierzyny jest bardzo popularne. Znalezione zrzuty są wykorzystywane na różnego rodzaju ozdoby, galanterie myśliwską, meble, prawdopodobnie też na leki lub afrodyzjaki. Ładne pary (czyli tyki tego samego byka) są niekiedy osadzane na sztucznej czaszce (tzw. podkładka) i wieszane na ścianie jak trofeum myśliwskie (w tym przypadku byk żywy dalej spaceruje po lesie :)).
W gwarze łowieckiej określa się formę poroża podając liczbę odnóg na poszczególnych tykach mnożąc ją przez dwa. Czyli byk mający cztery odnogi na jednej tyce to ósmak, pięć to dziesiątak, sześć to dwunastak itd. Formy powyżej dwudziestu nazywamy np. dwudwudziestakiem (jedenaście odnóg), czterodwudziestakiem (dwanaście odnóg) itd. Zdarzają się wieńce byków o ponad trzydziestu odnogach. Poroże o największej liczbie rozgałęzień to 66 (sześciosześćdziesiątak) upolowany pod koniec XVII wieku w okolicach Frankfurtu nad Odrą – po polskiej stronie to Słubice (18.09.1696 obecnie znajduje się w zamku Moritzburg koło Drezna). Jeśli liczba odnóg na tykach jest różna (częsty przypadek) to uwzględnia się liczbę większą, dodając słowo nieregularny. Warto jeszcze dodać, że wg kryteriów myśliwskich, aby uznać odnogę musi ona mieć minimum 5 cm długości (u bardzo młodych byków 2 cm). Z tego względu wspomniany wyżej rekordowy byk wg dzisiejszych kryteriów nie miałby tak licznej liczby odnóg (uznanych).
Wielkość poroży jest bardzo zróżnicowana. Pojedyncza tyka może ważyć od kilkuset gram do nawet kilku kilogramów (największa o jakiej słyszałem to 9 kg), jednak przeważnie mają masę od jednego do trzech kilogramów.
Na koniec chciałbym jeszcze odnieść się do częstego przekonania, że liczba odnóg mówi nam w jakim wieku jest jeleń. Jest to całkowita nieprawda. W pierwszym porożu (jak nieprawidłowo mówi wielu myśliwych w pierwszej głowie) czyli dwuletni byk ma poroże w formie zazwyczaj szpicaka (brak odnóg), wyjątkowo przyszłościowe byki mogą mieć formę widłaka (tyka rozdwojona u góry) lub bardzo rzadko szpicaka koronnego (tyka z trzema odnogami u góry). Zrzuty szpicaka łatwo rozpoznać po braku róż (pierścień wyrostków znajdujący się u nasady tyki). W późniejszym okresie już zawsze występuje. W drugim porożu (trzeci rok życia) jeleń nakłada zazwyczaj formę szóstaka lub ósmaka (po trzy lub po cztery odnogi). Dalej dziesiątak lub dwunastak, ale występują też tzw. wieczne ósmaki (co roku nakłada poroże w tej formie, choć najczęściej coraz grubsze i cięższe). Zazwyczaj byki dochodzą do formy dwunastaków, czternastaków lub szesnastaków. Poroża z liczniejszą liczbą odnóg występują, choć są już zdecydowanie rzadsze. Jak widać z powyższego opisu liczba odnóg właściwie nic nie mówi o wieku jelenia. Najwyższą formę poroża byki osiągają od dziewiątego do czternastego roku życia. Później dochodzi do tzw. uwsteczniania poroża. Bardzo stare byki mogą nawet dojść do formy szydlarza (brak odnóg jak u szpicera, ale występuje róża).
Temat poroży jeleniowatych jest bardzo ciekawy i rozległy, więc poświęcę mu jeszcze jeden osobny wpis.
Dzisiaj chciałbym opisać pewną roślinę, którą często można spotkać podczas górskich wędrówek (wcześniej górskie rośliny opisałem tu). Jest to parzydło leśne (dawniej Aruncus silvestris, obecnie Aruncus dioicus). Parzydło to wysoka do 2 m bylina należąca do rodziny różowatych (Rosaceae). Pospolicie występująca w naszych górach. Kwitnie pod koniec wiosny i latem, w czerwcu i lipcu.
Kwiatostan parzydła sprawia wrażenie puszystości. Kwiaty są zapylane przez chrząszcze (bardzo często kózkowate). Liście są dwu lub trzykrotnie pierzastozłożone, 5-7 listkowe. Roślina jest trująca. W liściach znajdują się pochodne cyjanowodoru, a w nasionach saponiny (powodują hemolizę czerwonych krwinek).
Parzydło występuje głównie w górach, w pasie wyżyn i na rozproszonych stanowiskach w środkowej części kraju. Rośnie często w skupiskach w lekkim ocienieniu, na glebach próchnicznych średnio żyznych. Jest też chętnie wykorzystywana jako roślina ozdobna ze względu na piękne kwiaty.
Dzisiaj chciałbym przedstawić Wam pewnego ciekawego i stosunkowo rzadkiego owada z rodziny Geotrupidae czyli gnojarzowatych (wcześniej opisywałem owady tu i tu). Mam na myśli Bycznika (Typhaeustyphaeus). Jest to średniej wielkości owad, czarnej barwy. Jak sama nazwa całej rodziny wskazuje owad ten żywi się odchodami wielu ssaków (zajęcy, saren, jeleni i in.). Pełni bardzo ważną rolę w obiegu substancji w przyrodzie.
Byczniki występują w lasach sosnowych na glebach piaszczystych. Osobiście obserwowałem je tylko na przedwiośniu. W tym okresie były dosyć pospolite. W skali kraju jest to owad rzadki i znajduje się w Polskiej Czerwonej Księdze.
Owad wygląda bardzo ciekawie (kosmicznie) ze względu na występowanie u samców na przedpleczu trzech rogów (stąd nazwa bycznik). U samic rogi są w postaci szczątkowej.
Zachęcam zatem do wiosennych spacerów. Zawsze warto patrzeć pod nogi podczas leśnych wędrówek. Tam często można znaleźć naprawdę ciekawe owady i inne organizmy. Życzę udanych obserwacji przyrody.
Darz bór
Blog o przyrodzie polskich lasów, leśnictwie i zwierzętach